Kolejny raz dostałem prezent! Tym razem są to: Psiakołyki i psiakosmaki - testowane na zwierzętach.
Bardzo ładnie zapakowany ten mój prezent :) |
Co to? Ciasteczka dla piesków pieczone z naturalnych produktów przez Panią z Warszawy.
Takie ładne ciasteczka - kosteczki były w tym ślicznym pudełku :) |
Dlaczego dostałem? Kilka dni temu Pani przeglądała sobie facebooka i zobaczyła, że ktoś z jej znajomych polubił profil Psiakołyków, zaintrygowała ją nazwa, więc weszła zobaczyć co to. Przeczytała, że ten kto jako 400 osoba polubi profil otrzyma wybrane przez siebie Psiakołyki. Do 400 brakowało 2 polubień, Pani uznała, że bardzo chciałaby je dla mnie wygrać, ale może polubić tylko raz... Zaczęła myśleć co by tu zrobić i wymyśliła - poprosiła Anię o pomoc. Wysłała jej link. Ania zgodziła się pomóc. Następnego dnia okazało się, że wygrała Ania, a nie Pani, ale właściwie cóż to za różnica? Ważne, że dla mnie :)
Wybór smaku był ciężki, ponieważ okazało się, że jest ich cała gama. Ostatecznie Pani uznała, że ja jestem niesamowicie wybredny i najbezpieczniej na próbę wziąć kurczakowe. I trafiła :) Ciasteczka są pyszne! Gdy tylko Pani zabrała się za otwieranie przesyłki zacząłem ją ponaglać i chciałem jak najszybciej dostać się do zawartości opakowania, które smakowicie pachniało.
Wyjęła jedno ciasteczko i chciała mi zrobić zdjęcie jak jem, ale nie zdążyła, szybko capnąłem je całe (bo jeszcze by się rozmyśliła i sama mi zjadła).
Ostatecznie udało jej się zrobić mi kilka zdjęć, choć wcale to nie było takie proste.
Nie chciałem pozować, chciałem pochłonąć jak najszybciej całą zawartość opakowania z moimi nowymi przysmakami! Niestety zostało mi to zabronione :(
Bardzo dziękuję Ani za pomoc :)
Link do facebooka Pisakołyków: